Czy zbliża się koniec wzrostów cen mieszkań?

Dodane dnia 14 wrz 2021 w kategorii Domy i mieszkania, Rynek nieruchomości | 0 komentarzy

Wysoki koszt mieszkań 2021 – jakich zmian możemy spodziewać się w najbliższym czasie?

Od czterech lat obserwuje się wzrost wartości mieszkań. Pandemia zamiast poprawić sytuację na rynku nieruchomości, nakręciła jedynie spiralę cenową. Aktualnie mieszkania w Polsce są o około 10% droższe niż w zeszłym roku. Koniec sierpnia wykazał mniejszą dynamikę wzrostu kosztów nieruchomości w porównaniu z wcześniejszymi miesiącami. Jednak to wciąż niewielkie zmiany, popyt rośnie, a podaż maleje. Czy można liczyć na spadek cen?

Wygórowane stawki

Z danych NBP wynika, że w II kwartale 2021 roku znacznie przyspieszył wzrost cen mieszkań. Analizując sytuacje z 7 największych rynków (zalicza się do nich: Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Warszawa i Wrocław) w II kwartale przeciętna cena transakcyjna lokalu od dewelopera była o 11% wyższa niż w minionym roku. Polacy musieli również mierzyć się ze wzrostem cen za metr lokalu, który wyniósł o ponad 9% więcej.

Dane, które prezentuje GUS wskazują, że średnia kwota za metr kwadratowy nieruchomości z całej Polski, w I kwartale 2021 roku wyniosła 4944 zł, czyli 377 zł więcej niż w 2020 roku. Należy wziąć pod uwagę, że w największych polskich miastach ta waga jest znacznie wyższa.

Dlaczego mieszkania są droższe?

W ostatnich miesiącach wpływ na wyższy koszt mieszkań z rynku pierwotnego miały zawyżone ceny niektórych surowców i materiałów budowlanych, w tym usługi podwykonawców oraz drożejące grunty i mniejsza dostępność działek. Przyczyny można dopatrywać się również w rygorystycznych standardach energetycznych budynków i wymogu odprowadzania składek przez deweloperów na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny.

Z danych GUS wynika, że cena produkcji budowlano-montażowej w I kwartale 2021 roku w stosunku do IV kwartału 2020 roku wzrosła o 0,7%.

W czasie I fali pandemii banki zaostrzyły politykę kredytową, a teraz zdecydowanie ją złagodziły, co spowodowało, że wzrósł popyt na kredyty mieszkaniowe.

We wzroście cen swój udział mają też rosnące wynagrodzenia. Nasze pensje są jedną z istotnych zmiennych warunkujących koszt mieszkania lub domu.

Wyniki z sierpnia

RynekPierwotny.pl wyjaśnia, że mniejsze stawki odnotowane w sierpniu wynikają ze struktury cenowej mieszkań wprowadzonych. Droższe inwestycje z większych miast korzystały z nowych ofert z segmentu popularnego z cenami ofertowymi poniżej obowiązującej średniej. To działanie ograniczyło ruchy stawek i przełożyło się na najniższe (biorąc pod uwagę wcześniejsze miesiące tego roku) jednomiesięczne wzrosty stawek deweloperskich.

Przewaga popytu nad podażą

Chętnych do zakupu mieszkań jest więcej niż lokali do sprzedaży. Problem stanowi mała podaż mieszkań. W obliczu niemal zerowego oprocentowania lokat zaobserwowano rekordowy napływ gotówki do sektora mieszkaniowego, co powoduje, że osoby mające oszczędności wolą kupić mieszkanie niż liczyć na niewielkie odsetki.

W II kwartale odnotowano, że deweloperzy na 6 największych rynkach wprowadzili do sprzedaży zaledwie 15,8 tys. nowych lokali, czyli około 4 tys. mniej niż wyniosła sprzedaż.

Prognozy na kolejne miesiące

Na rosnące ceny mieszkań wciąż wpływa zbyt wysoki popyt. Należałoby więc wzmocnić podaż mieszkań, aby poprawić sytuację na polskim rynku. To nie jest jedyny problem, zatem trudno ocenić, czy koszty mieszkań spadną w najbliższych miesiącach. Obecnie nie ma co liczyć, że mieszkania stanieją. Istnieje jednak możliwość, że mieszkania będą drożały w mniejszym tempie.

Eksperci rynku nieruchomości twierdzą, że ceny lokali w następnych miesiącach są też zależne od zmian na rynku pracy i tego, kiedy pracownicy i studenci będą mogli realizować swoje obowiązki w trybie stacjonarnym. Zwracają uwagę także na dostępność oraz atrakcyjność kredytów hipotecznych, które nie poprawiają sytuacji na rynku wtórnym i pierwotnym.

Tagi: ,

Dodaj komentarz