Najczęstsze “grzechy” sąsiadów z bloku

Dodane dnia 19 lip 2022 w kategorii Porady | 0 komentarzy

Kobieta w łóżku zasłania uszy

Jeśliby wypytać mieszkańców bloków oraz domów jednorodzinnych o to, jakie są największe wady mieszkania w budynku wielorodzinnym i jaka jest główna motywacja wyprowadzenia się do domu, na pewno na szczycie listy pojawiłaby się odpowiedź – sąsiedzi. No tak, dzielenie przestrzeni z innymi może być przyczyną wielu niedogodności, szczególnie jeśli oddzielają nas od nich słabo izolujące akustycznie ściany i stropy. W tym artykule zebraliśmy kilka najczęstszych “grzechów” sąsiadów z bloku, za sprawą których przestajemy czuć sympatię do ludzi.

Trudni sąsiedzi mogą nam uprzykrzać życie na wiele różnych sposobów. Każdy z nich można jednak sprowadzić do jakiejś formy naruszania naszej lub wspólnej przestrzeni, czy to poprzez dźwięk (hałas), zapach (smród), wzrok (bałagan). Ten ostatni, czyli bałagan, ma też często znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa, chociażby pożarowego.

Poniżej lista najczęstszych grzechów sąsiadów z bloku:

1. Głośna muzyka

Prawie każdy kocha muzykę, szczególnie tę, która mu się podoba. Ta miłość często jest na tyle silna, że taka osoba próbuje na siłę dzielić się z innymi obiektem swojego uwielbienia. Zbyt mocny zestaw audio w bloku może się stać przekleństwem sąsiadów. Mniejszy problem, jeśli do naruszania ciszy dochodzi w ciągu dnia, gorzej, jeśli bardzo głośna muzyka zaczyna się rozlegać zza ściany lub sufitu w nocy, gdy zaczyna się rozkręcać impreza. Uciążliwe potrafią być też głośniki z domowego kina. Szczególnie, gdy w zestawie jest potężny subwoofer, generujący przenikające konstrukcję budynku buczenie.

2. Kłótnie i krzyki

Nie trzeba wcale mieć głośników, aby wdzierać się do sąsiadów ze swoimi hałasami. Niektóre rodziny komunikują się na tyle żywiołowo i głośno, że słychać je we wszystkich przylegających mieszkaniach. Przyczyną mogą być rodzinne spięcia albo po prostu taki styl bycia. Również dzieci często są głośne, dlatego lepiej zapewnić im możliwość wykrzyczenia się poza domem.

3. Stukanie w ściany i podłogi

Źródłem tych uciążliwych hałasów rzadko są dorośli – to zazwyczaj sprawka dzieci. Niewiele rzeczy wprowadza z równowagi tak, jak przenikliwe stukanie dobiegające przez sufit. Zazwyczaj rodzaj dźwięku jest na tyle zagadkowy, że możemy bez skutku zastanawiać się, co jest jego źródłem.

4. Niekończący się remont

Zdarzają się sąsiedzi w typie złotego rączki, którzy podejmują się samodzielnego wykonania remontu swojego lokum. Z ich perspektywy jest to świetne rozwiązanie, jednak ma poważną wadę dla pozostałych mieszkańców – taki remont zazwyczaj trwa bardzo długo, do tego wykonywany jest w godzinach po pracy, czyli wtedy, gdy każdy chce odpocząć w domowych pieleszach. Problem rozumie każdy, kto był skazany na to, by przez kilka miesięcy codziennie wsłuchiwać się w terkot wiertarki udarowej.

5. Śmieci na klatce

Czasami ludzie są tak leniwi, że zamiast od razu wynieść śmieci, wystawiają je na klatkę. Z nastawieniem – zajmę się tym później, lecz to “później” potrafi się odwlec o godziny, a nawet dni. Taki worek ze śmieciami wydziela nieprzyjemną woń i, po prostu, na klatce śmierdzi. I co z tym zrobić – wynieść za kogoś?

6. Bałagan w częściach wspólnych

Dotyczy to klatki i wszystkich pozostałych części wspólnych. Niestety, ale niektórzy ludzie uważają, że jak coś jest wspólne, to nie trzeba o to dbać. Dlatego jeśli zrobią tam bałagan, to nie sprzątają. Chodzi np. o sytuację, gdy ktoś nabłoci na schodach albo pęknie mu opakowanie od żywności i rozsypie się jakiś sypki produkt. Tak, w końcu posprząta to osoba, która dba o czystość w bloku, jednak takie sprzątanie zazwyczaj odbywa się raz w tygodniu.

Bałaganienie w częściach wspólnych dotyczy też zostawiania tam rzeczy. Standardem są hulajnogi, rowerki i zabawki stojące na klatkach. Czasami zdarzają się nawet meble. Co ważne – takie zachowania są naruszeniem przepisów BHP i przeciwpożarowych. Dzięki temu też, w razie interwencji, można sąsiadów łatwo zmusić do usunięcia swoich rzeczy z części wspólnych.

7. Papierosy na balkonie

To dosyć drażliwy temat, bo niby balkon jest częścią mieszkania. Jednak smród palonych papierosów rozchodzi się dookoła. I nawet nie trzeba samemu też przebywać na balkonie – sąsiad-palacz uniemożliwia nawet otworzenie okien. W lato może to być bardzo duża niedogodność. Jeszcze kilkanaście lat temu często trafiali się entuzjaści grilla na balkonie, jednak na szczęście to odeszło już w niepamięć.

Dodaj komentarz