Na polskim rynku mieszkaniowym podaż mieszkań rośnie szybciej niż popyt, mimo wzrostu liczby kredytów hipotecznych, co prowadzi do zwiększenia dostępności lokali. Obserwujemy także spadek liczby nowych inwestycji deweloperskich. |
Pomimo rosnącej liczby osób zainteresowanych zakupem mieszkań, zwłaszcza przy wsparciu kredytów hipotecznych, podaż rośnie jeszcze szybciej niż popyt, jak pokazują dane Bankier.pl udostępnione przez Cenatorium. Choć zarówno indeks urban.one jak i ceny mieszkań osiągają rekordowe poziomy, tempo ich wzrostu w ujęciu rocznym z każdym miesiącem stopniowo maleje.
W marcu główny indeks urban.one dla Polski osiągnął wartość 115,97 pkt, co oznacza wzrost o 0,24 pkt względem lutego oraz o 3,37 pkt w porównaniu z marcem ubiegłego roku.
Jeszcze wyraźniejszy wzrost odnotowano w przypadku indeksu urban.one obrazującego sytuację na największych rynkach nieruchomości poza Warszawą, czyli w Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu i Trójmieście. Wskaźnik ten wzrósł w marcu do 129,95 pkt, co oznacza wzrost o 0,53 pkt w ujęciu miesięcznym i o 3,39 pkt rok do roku. W obu przypadkach są to najwyższe wartości w historii notowań tego indeksu.
Rosnący popyt na rynku mieszkaniowym potwierdzają dane BIK. W marcu banki udzieliły 17,94 tys. kredytów hipotecznych. Jest to najwyższy miesięczny wynik od czasu, gdy obowiązywał jeszcze program „Bezpieczny kredyt 2%”, czyli od około roku.
Liczba złożonych wniosków o nowe kredyty mieszkaniowe również znacząco wzrosła, osiągając 36,94 tys. To o 11,6% więcej niż w lutym i aż o 24,5% więcej niż w marcu 2024 r.
Według specjalistów, w obliczu braku nowego programu wspierającego nabywców mieszkań, kluczowym czynnikiem wpływającym na sprzedaż pozostaną stopy procentowe. Eksperci wskazują, że potencjalny spadek stawki WIBOR 6M poniżej poziomu 4% mógłby zwiększyć zdolność kredytową gospodarstw domowych nawet o 20%, a miesięczne raty kredytów mogłyby spaść nawet o 1000 zł. Dla wielu kupujących może to stanowić istotny impuls do podjęcia decyzji o zakupie.
Podaż nadal wysoka
Obecnie rosnący popyt na mieszkania nie nadąża za zwiększającą się podażą, szczególnie w największych miastach Polski. Z danych Cenatorium wynika, że w pierwszym kwartale 2025 r. na siedmiu kluczowych rynkach – Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku i Gdyni – deweloperzy sprzedali łącznie 9,1 tys. mieszkań, podczas gdy do oferty wprowadzono aż 11,8 tys. nowych lokali.
W rezultacie, na koniec pierwszego kwartału 2025 r. oferta mieszkań na rynku pierwotnym wynosiła około 56,7 tys. lokali. To o 5%, czyli 2,7 tys. więcej niż na koniec poprzedniego kwartału oraz o 10%, czyli 5 tys. więcej niż sześć miesięcy wcześniej. Jednocześnie rośnie także liczba ogłoszeń dotyczących sprzedaży mieszkań z rynku wtórnego.
Mimo rosnącej liczby dostępnych ofert liczba nowych inwestycji deweloperskich wyraźnie maleje. Jak wynika z danych GUS, w I kw. 2025 r. deweloperzy rozpoczęli budowę 36,5 tys. mieszkań, co oznacza spadek o 13% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.
Również liczba lokali oddanych do użytku była niższa niż przed rokiem – spadek wyniósł niespełna 5%, czyli 1,7 tys. mieszkań mniej. Tendencja ta może się utrzymywać w nadchodzących miesiącach, co jest skutkiem ograniczonej liczby nowych budów rozpoczętych dwa lata wcześniej.
Tagi: raporty - rynek nieruchomości
Najnowsze komentarze