Bałagan na klatce to nie tylko kwestia estetyki i czystości

Dodane dnia 22 wrz 2025 w kategorii Porady | 0 komentarzy

PODSUMOWANIE:

Bałagan na klatkach i w częściach wspólnych bloków to nie tylko problem estetyki – zalegające meble, rowery czy kartony utrudniają ewakuację i stwarzają zagrożenie pożarowe. Zarządcy i straż pożarna mogą nakładać kary, a nowe przepisy wymagają specjalnych wózkowni i rowerowni w nowych budynkach.

Klatki schodowe i przestrzenie wspólne to dla części osób kuszące miejsca do przechowywania. Na korytarze piwniczne trafiają stare meble i kartony, na klatkach stawiane są rowery czy wózki. Bałagan w tego typu miejscach nie oznacza jedynie nieładu. Zagracone korytarze, zagrażają też bezpieczeństwu utrudniając ewakuację na przykład w razie pożaru.

Cenny ład w częściach wspólnych

Ustawianie kwiatów czy mebli w częściach wspólnych może mieć poważne konsekwencje. Za takie postępowanie grozi nie tylko mandat od straży pożarnej. Według rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r. w budynkach zabronione jest „składowanie materiałów palnych na drogach komunikacji ogólnej służących ewakuacji lub umieszczanie przedmiotów na tych drogach w sposób zmniejszający ich szerokość albo wysokość poniżej wymaganych wartości określonych w przepisach techniczno-budowlanych”.

Przejścia ewakuacyjne muszą być odpowiednio szerokie i wysokie. To kluczowe dla bezpieczeństwa mieszkańców w razie nieszczęśliwych wypadków. Dlatego składanie kartonów, mebli czy rowerów w takiej przestrzeni ma swoje konsekwencje. Za uporczywe łamanie przepisów przeciwpożarowych grozi mandat. W razie szkody zagracona klatka może być powodem utraty odszkodowania.

Nic więc dziwnego, że zarządcy co jakiś czas wzywają mieszkańców do zabrania swoich rzeczy z przejść i klatek schodowych. W razie potrzeby sami je usuwają.

Straż pożarna może skontrolować blok mieszkalny

Przepisy dotyczące przejść ewakuacyjnych nie istnieją tylko na papierze. Kontrola budynku przeprowadzona przez Państwową Straż Pożarną może skończyć się nałożeniem mandatu na podstawie artykułu 82 kodeksu wykroczeń. Aż 500 złotych kary można dostać za z pozoru błahe składowanie kartonów w korytarzach. Są to materiały łatwopalne, które dodatkowo utrudniają korzystanie z przejścia i na przykład zawężają drogę.

Problemem na klatkach schodowych i częściach wspólnych są też wózki i rowery. Dotyczy to przede wszystkim nowej zabudowy. Warunki techniczne dla nowych budynków obowiązujące od 1 sierpnia 2024 wprowadzają wymóg budowy wózkowni i rowerowni w nowych blokach.

Z kłopotami tego typu próbują sobie też radzić zarządcy. Najczęściej wprowadzają oni odpowiednie zakazy w regulaminach. Jak wspominaliśmy, po odpowiednim obwieszczeniu administrator może usunąć rzeczy mieszkańców z części wspólnych i dróg ewakuacyjnych.

Choć zagracona klatka nie wygląda ładnie, dbałość o to by była pusta nie wynika tylko z estetyki. To przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa samych mieszkańców.

W świetle tych informacji nie dziwi fakt, że już niebawem maksymalna wysokość mandatów za wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu pożarowemu może znacząco wzrosnąć. Za poważne wykroczenia przyjdzie zapłacić nawet 5000 złotych. Takie kary z pewnością zniechęcą bałaganiarzy. Niestety jak zaznaczają zarządcy, często zdarza się, że trudno udowodnić do kogo należą rzeczy pozostawiane na klatkach. Właśnie przez to część mieszkańców zabudowy wielorodzinnej czuje się bezkarna i składuje na przykład meble w piwnicznych przejściach.

Tagi:

Dodaj komentarz