Zastrzeżenia banków wobec “Kredytu na start”

Dodane dnia 8 maj 2024 w kategorii Wiadomości | 0 komentarzy

Związek Banków Polskich zgłosił niedawno zastrzeżenia do programu #naStart. Do problemów z nowym rządowym działaniem należą krótkie terminy wdrożenia oraz połączenie dwóch rodzajów kredytów, jakiego jeszcze nie było na rynku. ZBP zauważa też kłopoty w adresowaniu wsparcia do konkretnych grup odbiorców. Czy z zastępcy BK2% zadowoleni będą tylko deweloperzy i banki?

Programowi #naStart dużo brakuje do ideału.

Już 23 kwietnia podczas konferencji prasowej ZBP ogłosiło swoje uwagi i postulaty to nowego programu wsparcia kredytobiorców zaproponowanego przez rząd. Co ważne związkowi specjaliści zauważyli nie tylko problemy z kwestiami technicznymi. Zwrócili też uwagę na zasady działania – utrudniają one korzystanie z niego osobom, które najbardziej tego potrzebują. Agnieszka Wachnicka, wiceprezeska Związku Banków Polskich zauważa, że terminy wyznaczone przez rząd na wdrożenie #naStart są zdecydowanie zbyt krótkie, by banki mogły się do tego przygotować. Vacatio legis, czyli okres od ogłoszenia do otwarcia naboru wynosi teraz tylko miesiąc. Instytucje bankowe mogą potrzebować na to co najmniej kwartału.

Pracowników banków niepokoją też niejasne zasady dotyczące weryfikacji warunków, jakie są stawiane przed potencjalnymi beneficjentami programu. Nie wiadomo na przykład, czy to instytucje bankowe mają sprawdzać prawdziwość oświadczeń o dochodach, które trzeba dołączać do wniosków. To jednak nie koniec kłopotów. Program #naStart przewiduje wprowadzenie na rynek dwóch zupełnie różnych produktów bankowych. Pierwszy to kredyt hipoteczny z dopłatami do rat, drugi to pożyczka konsumencka, którą można przeznaczyć na cele mieszkaniowe. Oba te produkty trudno połączyć, ponieważ są regulowane innymi ustawami. Dają też zupełnie różne prawa kredytobiorcy.

Dla kogo ten kredyt?

Choć początki programu Bezpieczny Kredyt 2% też wiązały się z chaosem, zamieszanie wywołane wprowadzeniem działania #naStart może być jeszcze większe i trudniejsze do opanowania. Jednak dużo poważniejszym niedociągnięciem jest skonstruowanie programu tak, że rządowe dopłaty mają ograniczony wpływ na zdolność kredytową potencjalnych beneficjentów. Bankowi specjaliści stworzyli szczegółową analizę opłacalności nowego działania. Z szacunków ZBP wynika, że kredytobiorca wnioskujący o pożyczkę mieszczącą się w granicach 40% relacji raty do dochodu pożyczy więcej, starając się o kredyt komercyjny z równą ratą. Preferencyjna pożyczka z dopłatą zwiększa zdolność kredytową tylko w porównaniu z komercyjnymi kredytami opartymi o ratę malejącą.

Wygląda na to, że #naStart przynosi konkretne korzyści przede wszystkim osobom mieszczącym się w ustalonych limitach dochodowych i posiadających przy tym wysoki wkład własny. Każdy, kto nie zgromadził odpowiednich oszczędności na ten cel, musi posiadać wyższy dochód by przy pomocy kredytu nabyć lokum o odpowiednim metrażu. Co ważne będą one mogły liczyć na niższe dopłaty do rat właśnie dlatego, że ich dochód jest wysoki.

Ostatnim słabym punktem programu jest otwarcie go na obcokrajowców, którzy do tej pory nie mogli korzystać w naszym kraju z pożyczek mieszkaniowych. Aby im to umożliwić, potrzebne są więc nowe regulacje prawne, na których przygotowanie potrzeba czasu.

Tagi: , ,

Dodaj komentarz