Niewielki zwrot z mieszkań po uwzględnieniu inflacji

Dodane dnia 29 sty 2022 w kategorii Domy i mieszkania, Obrót nieruchomościami, Rynek nieruchomości | 0 komentarzy

Ustawione obok siebie coraz wyższe stosy monet, przy ostatnim stosie ręka trzymająca lupę, monety odlatujące ze stosu

Inflacja oznacza spadek wartości pieniądza. Przy rosnącej inflacji przechowywanie oszczędności na koncie w banku nie stanowi zatem żadnego źródła ochrony kapitału. Jednym z głównych sposobów na jego ochronę jest natomiast zakup nieruchomości Taką inwestycję uważa się jednocześnie za najłatwiejsze i stosunkowo bezpieczne rozwiązanie. Przez ostatnie lata nabywanie mieszkań było szansą na uchronienie kapitału przed inflacją. Aktualnie średnioroczny realny wzrost cen mieszkań ponad inflację w Polsce wynosi 2,78%. Obecnie ceny w większości miast są o kilkadziesiąt procent wyższe niż jeszcze kilka lat wcześniej, mimo to zwrot z inwestowanego kapitału jest dużo niższy niż we wcześniejszych latach.

Średnioroczny realny wzrost został oszacowany przez analityków na podstawie danych z NBP z lat 2006-2021, obliczonych na podstawie tzw. indeksu hedonicznego dla 7 polskich miast. Warto wyjaśnić, że nominalny wzrost cen w tym czasie wyniósł 112%, inflacja w tym okresie osiągnęła 41%, a realny wzrost cen liczył 50,8%.

Nieruchomości już dłuższy czas traktuje się jako bezpieczne miejsce dla kapitału, w ostatnich latach również jako swoistą tarczę chroniącą przed skutkami inflacji. W czołówce wzrostów znajduje się obecnie Norwegia, gdzie wysokość średniorocznego realnego wzrostu cen nieruchomości szacuje się na 3,23% Jeżeli ktoś dokonał tam kupna mieszkania lub domu w latach 70., to dzisiaj przy sprzedaży może zyskać nawet 3-krotnie, i to już po uwzględnieniu inflacji. Spośród krajów publikujących dane o zmianach cen nieruchomości od co najmniej 1975 roku, tuż za Norwegią uplasowała się Wielka Brytania. Tam bowiem średnioroczna realna stopa zwrotu wynosi 3,03%. W znacznej większości państw przeciętny roczny wzrost wartości waha się natomiast pomiędzy 2 a 3% ponad inflację. W tym miejscu wymienić można Irlandię, Szwecję, Kanadę, Holandię czy Hiszpanię. Są oczywiście również państwa, gdzie ceny mieszkań rosły w znacznie wolniejszym tempie, lecz nadal szybszym od inflacji. Mowa tu chociażby o USA, Szwajcarii, krajach strefy Euro, Finlandii, Włoszech i Niemczech. W tych przypadkach odnotowano realny zysk na poziomie niższym niż 2%. W ostatnim z wymienionych krajów, w Niemczech, wzrost ten wyniósł zaledwie 0,37%. Mogłoby być co prawda lepiej, jednak z racji tego, że ceny mieszkań wzrosły znacznie bardziej niż przeciętne ceny na stacjach benzynowych czy w sklepach, uważa się, że inwestowanie w nieruchomości w Niemczech skutecznie uchroniło kapitał przed skutkami inflacji. Istotne jest również, iż dane te odnoszą się do całego kraju, jednak w samym Berlinie w ciągu ostatnich 10 lat mieszkania podrożały trzykrotnie.

Jednocześnie należy podkreślić, iż Polskę trudno jest porównać do wszystkich wymienionych wyżej państw, dla których dane dostępne są od roku 1975. W Polsce okres ten jest krótszy. Co więcej, zawiera dwa okresy wzrostu cen i zaledwie jeden okres spadków cen. Niemniej jednak inwestycje w nieruchomości mieszkaniowe w Polsce nadal uchronią kapitał przed inflacją.

Tagi:

Dodaj komentarz