PODSUMOWANIE:
Popyt na kredyty hipoteczne w Polsce rośnie dzięki wyższym wynagrodzeniom, obniżkom stóp procentowych i stabilności zawodowej. Coraz więcej osób finansuje zakup własnego mieszkania, średnie kwoty kredytów rosną, a ceny mieszkań wtórnych spadają, co przyciąga nabywców. |
Nadwyżka podaży mieszkań może zostać zredukowana w kilka kwartałów według głównego analityka Grupy BIK, prof. Waldemara Rogowskiego. Liczba wniosków o kredyt mieszkaniowy była w sierpniu 2025 roku o jedną trzecią wyższa niż rok wcześniej. Dzięki większym płacom oraz niższym kosztom obsługi długu aktualna sytuacja gospodarcza jest dogodna dla kredytobiorców.
Powody poprawy popytu na kredyty
Wnioski składane przez 35,5 tysięcy osób oraz podwyżka ilości zapytań do BIK o 52% mają związek z kilkoma czynnikami. Realne wynagrodzenia Polaków wzrosły około 5% po uwzględnieniu inflacji, pojawiły się proces dezinflacyjny oraz obniżka stóp procentowych. W porównaniu z rokiem 2024, kiedy po zakończeniu programu Bezpieczny Kredyt 2% nastąpił spadek popytu na zakup nieruchomości, w tym roku rodacy wnioskują o coraz wyższe kwoty kredytów hipotecznych. Przy stopie bezrobocia około 5,3% według GUS oraz możliwości kolejnego obniżenia stóp procentowych, na zakup nieruchomości na kredyt decyduje się coraz więcej osób. Czynnikami niesprzyjającymi decyzji o posiłkowaniu się kredytem jest niepewność co do bezpieczeństwa związanego z sytuacją w regionie oraz wojną na Ukrainie. Mogłoby to skłonić Polaków do większej oszczędności oraz wstrzymania decyzji o kupnie mieszkań.
Coraz wyższe wspólne kredyty
Średnia wartość wnioskowanych kredytów rośnie, a okres spłaty nie wydłuża się. Obecnie przeciętna kwota kredytu to 468 tys. zł (o 8,5% wyższa niż w poprzednim roku). Okres kredytowania pozostaje taki sam jak wcześniej lub nawet minimalnie się skraca. Gospodarstwa domowe, które otrzymują wyższe niż dotychczas wynagrodzenia mają większą zdolność kredytową. Pomimo, że Polska ma jedne z najwyższych stóp procentowych w Europie, już same oczekiwania wobec polityki pieniężnej wpływają na działania kredytobiorców. Kredyty hipoteczne przeważnie są współdzielone, a do ich wzięcia skłania stabilność zawodowa oraz zmieniające się potrzeby mieszkaniowe . Popyt na nieruchomości w dalszym ciągu koncentruje się na większych miastach, gdzie również skupiają się inwestycje deweloperskie. Osoba decydująca się na kredyt ma przeciętnie 35-36 lat. Dopiero po odłożeniu wkładu własnego decydujemy się na przejście z wynajmu do własności.
Popyt rośnie, ceny spadają
Na rynku wtórnym spadają ceny mieszkań. Jest to obniżka o 10-15% i ma związek z potrzebą sprzedających, by szybko zamknąć transakcję. Rynek pierwotny ma stałe ceny, ale deweloperzy w zamian oferują dodatkowe przestrzenie – komórkę lokatorską czy garaż w pakiecie. Presja na wzrost cen może pojawić się w drugim półroczu 2026 roku. Będzie to miało związek z wyczerpaniem podaży obecnie istniejących mieszkań. Według prof. Waldemara Rogowskiego większość zapotrzebowania na kredyty hipoteczne dotyczy osób realizujących prywatne potrzeby mieszkaniowe.
Liczba wydawanych pozwoleń na budowę zmniejszyła się o około 1/3 w stosunku do roku 2024. Zredukowanie nadwyżki podaży mieszkaniowej może sprawić , że rynek stanie przed problemem niedoboru nieruchomości.
Tagi: Biuro Informacji Kredytowej, kredyt hipoteczny
Najnowsze komentarze