Rentowność wynajmu mieszkań

Dodane dnia 15 wrz 2015 w kategorii Domy i mieszkania, Rynek nieruchomości | 0 komentarzy

mieszkanie studenckie

Kasia Bialasiewicz/bigstockphoto.com

W czasach, gdy oprocentowanie lokat bankowych wynosi zaledwie 2 proc., dobrym sposobem na inwestowanie gotówki jest zakup mieszkania pod wynajem. Choć w Polsce wynajmowanie mieszkania traktowane jest jako zło konieczne, to nadal nie brakuje chętnych, którzy będą płacić „za cudze”. Studenci i osoby pracujące to podstawowe grupy najemców, kształtujące rynek nieruchomości wynajmowanych. Popyt na wynajem nie ustaje, a jak pokazują statystyki, zysk pochodzący z najmu rośnie z roku na rok.

Home Broker i Domiporta.pl już od kilku lat opracowują wspólne badania z zakresu rentowności wynajmu mieszkań w poszczególnych miastach. Analizy dotyczą tylko dużych miast, w których koncentrują się potężne ośrodki akademickie i do których zjeżdżają ludzie z całego kraju w celu podjęcia pracy.

Tegoroczne zestawienie przynosi dobrą wiadomość dla wynajmujących w wielkim mieście: oczekiwana rentowność wynajmu lokali rośnie. Nawet tam, gdzie spodziewany zysk jest poniżej średniej krajowej, to i tak inwestycja w nieruchomość jest korzystniejszym rozwiązaniem niż założenie lokaty bankowej.

Spośród badanych miast największym zyskiem netto od dłuższego czasu cieszą się wynajmujący z Gdańska. Rentowność netto w lipcu 2015 roku wynosiła tam 5,67 proc. To najlepszy wynik w kraju. Średnia cena kupna za metr kwadratowy sięga prawie 5200 złotych, a średnia za wynajem metra kwadratowego wynosi 36,90 zł. Rentowność netto kształtuje się na poziomie 5,67 proc., co daje pozycję lidera w kraju. Nieco gorzej wypada stolica, gdzie rentowność netto w skali roku wynosi 4,82 proc., co plasuje Warszawę na trzecim miejscu zestawienia. Warszaw nie ma sobie równych jeśli chodzi o cenę za metr kwadratowy powierzchni podczas zakupu (około 7,5 tysiąca złotych), a także cenę za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni – około 46 złotych. Stolica to także jeden z najbardziej zróżnicowanych rynków nieruchomości.

Słabo w tym zestawieniu wypada dawna stolica Polaków – Kraków. Z wysoką ceną zakupu za metr kwadratowy 6367 zł oraz ceną najmu za metr kwadratowy 33,56 zł daje niecałe 4 proc. rentowności netto w skali roku, co stanowi wynik zdecydowanie mniejszy od średniej krajowej, wynoszącej 4,61 proc. Najtańszym miastem pod względem średniej ceny zakupu nieruchomości jest Łódź. Za metr kwadratowy zapłacimy tam 3708 zł, czyli o połowę mniej niż w Warszawie. W Łodzi tanio zapłacimy także za wynajem – średnia cena za mkw. to 24,23 zł, czyli znowu o połowę mniej w porównaniu z najdroższą w kraju stolicą. Rentowność netto z wynajmu mieszkania w Łodzi jest delikatnie wyższa od przeciętnej krajowej, wynosi bowiem 4,66 proc.

Dobra sytuacja panuje we Wrocławiu. Roczny zysk z najmu sięga 5,04 proc. Średnia cena zakupu mieszkania jest wysoka, wynosi ponad 5,5 tysiąca złotych. Stosunkowo drogi jest także wynajem – 36,54 zł za mkw. Spośród miast objętych wspólnym badaniem Home Brokera oraz serwisu Domiporta.pl, rentowność netto poniżej średniej krajowej mamy także w Poznaniu. Przeciętna cena za mkw. zakupu wynosi 5153 zł, a średnia cena najmu za mkw. to 27,94 zł. To daje razem wynik 4,05 proc. rentowności netto.

Warto dodać, jakie czynniki wpływają na możliwy zysk netto z takiej inwestycji. Cena zakupu mieszkania, koszty remontów, ustalona cena najmu, płynność zmian lokatorów (brak przestojów w najmie) i inne. Kupno mieszkania pod wynajem to dobry sposób inwestowania gotówki. Jest to jednak proces czasochłonny. Jeśli chcemy uzyskać pożądane zyski, musimy zainwestować nie tylko gotówkę, ale przede wszystkim nasze osobiste zaangażowanie. Wybór odpowiednich lokatorów i określenie strategii najmu mogą przynieść zyski na lata.

Według szacunków Home Brokera i serwisu Domiporta.pl, przeciętna obecnie rentowność na poziomie 4,61 to gwarancja, że zakupione pod wynajem mieszkanie zwróci się po 22 latach. W miastach z wyższą rentownością w skali roku ten okres będzie o kilka lat krótszy – w najlepiej rokującym obecnie Gdańsku wyniesie 18 lat, natomiast w miastach z najniższą rentownością (Krakowie) aż ponad 25 lat. Te liczby będą się oczywiście zmieniać wraz ze wzrostem wartości danej nieruchomości.

Jak widać inwestycje w nieruchomości to nadal dobry sposób ulokowania zaoszczędzonej gotówki. Na taki krok mogą spokojnie decydować się mieszkańcy większych miast, gdzie koncentruje się życie studenckie. Żacy byli, są i będą filarem rynku nieruchomości wynajmowanych. Za słusznością tego stwierdzenia przemawia fakt, że obecnie większość studentów z powodzeniem łączy naukę z pracą, co wiąże się z ich większymi możliwościami finansowymi. To z kolei pozytywnie przekłada się na rynek nieruchomości wynajmowanych. Drugą grupę stanowią osoby pracujące, które z różnych powodów nie decydują się na zakup własnego M, a muszą gdzieś mieszkać. Takich osób nie brakuje w całym kraju.

Przedstawione przez obie firmy wyniki badań jasno wskazują, że obecnie korzystniej jest inwestować w mieszkanie pod wynajem niż zakładać lokaty bankowe. Zysk z lokaty wynoszący zaledwie 2 proc. jest dwa razy mniejszy w porównaniu z rentownością płynącą z wynajmu.

Tagi: ,

Dodaj komentarz